Pole geotermalne Seltún

geoislandia
geoislandia 10 min. czytania

Opowiedziałam Ci już o naszym ulubionym obszarze geotermalnym, który znajduje się w Nesjavellir, a dziś opowiem Ci o tym, który jest jednym z najbardziej znanych, fotografowanych i łatwo dostępnych w Islandii. Zapraszam Cię na wycieczkę do Seltún, czyli na spacer po kolorowym obszarze geotermalnym w Krýsuvíku na Półwyspie Reykjanes.

Seltún, to jedno z tych miejsc, które na 99% odwiedzisz, kiedy przylecisz do Islandii po raz pierwszy. Planując podróż po krainie lodu i ognia na pewno nie raz, nie dwa, udało Ci się zobaczyć kolorowe fotografie z tego miejsca. Pierwszy raz, kiedy my szykowaliśmy się na wycieczkę do Krýsuvíku, to byliśmy zaskoczeni, że to miejsce – takie atrakcyjne – znajduje się tak blisko stolicy Islandii. I to jest pierwsza jego zaleta – jest piękne i bardzo łatwo osiągalne z Reykjaviku, a także lotniska w Keflaviku oraz pobliskich miejscowości.

Dojazd do Krýsuvíku

Do Seltún/Krýsuvíku z Reykjaviku przez miasto Hafnarfjörður, drogą numer 42 jedzie się około pół godziny. Cała trasa jest przepiękna i bardzo widokowa. W większości jedzie się po utwardzonej drodze, jednak jest fragment ze żwirem (nie jest potrzebny samochód z napędem na cztery koła), tak więc może trochę potrząść. Tuż za miastem Hafnarfjörður wjeżdża się na drogę, która przecina potężne pole lawowe. W kilku miejscach można zjechać na pobocze, by zrobić fotografie temu surowemu krajobrazowi, który łagodzony jest przez obrastający czarne skały mech. Jeżeli będziesz robić sesję z mchem w roli głównej, to ładnie Cię prosimy o niezadeptywanie mchu. To bardzo delikatna roślina, a dla efektownego zdjęcia wystarczy, że staniesz na gołych głazach. Tak jak ja pozując do poniższej fotografii.

Rezerwat Przyrody Reykjanesfólkvangur

Wjeżdżamy na teren Rezerwatu Przyrody Reykjanesfólkvangur, w którym znajduje się między innymi Krýsuvík. W rezerwacie zostało wytyczonych wiele widokowych szlaków, które wiodą przez pola lawowe, różnorodne formacje wulkaniczne i góry. Przemieszczając się po tym terenie ma się wrażenie, jakby się wylądowało na księżycu. Jest to idealne miejsce dla miłośników islandzkiej przyrody oraz aktywnego wypoczynku na świeżym powietrzu.

Jedziemy raz do góry, raz w dół i powoli wpadamy w objęcia coraz to wyższych gór. Gdy droga żwirowa się kończy, a kamienie przestają obijać karoserię naszego czerwonego samochodu, to na wprost nas pojawia się potężne i w ciemnym kolorze jezioro, Kleifarvatn. Jest ono największym jeziorem na Półwyspie Reykjanes i nierzadko stanowi scenerię profesjonalnych sesji zdjęciowych.

Jezioro Kleifarvatn i droga do Seltún

W Reykjanesfólkvangur znajduje się więcej jezior, ale to właśnie Kleifarvatn robi największe wrażenie. Jego głębokość wynosi niemal 100 m. Obfituje ono w pstrągi, jednak ponoć nie tylko ryby żyją w tym jeziorze. Według islandzkiej legendy, jezioro jest również domem dla potwora, który wielkością przypomina wieloryba – ot, taka opowiastka dla dziecka. 😉

Geologiczną ciekawostką jest natomiast to, że Kleifarvatn nie jest zasilane ani jedną rzeką. Woda, która je wypełnia, przedostaje się przez porowate skały wulkaniczne, a więc poziom jeziora zależy od wód gruntowych. Po silniejszym trzęsieniu ziemi, które miało miejsce w 2000 roku, pod jeziorem utworzyła się szczelina i poziom wody obniżył się o około 20%. Jednak do 2008 roku woda podniosła się do poprzedniego poziomu. Jezioro Kleifarvatn ma w sobie jakąś magię, trochę przeraża, ale też wciąga swoją tajemniczością. Poświęć mu trochę więcej chwil. 🙂

Obszar geotermalny Seltún

Dojechaliśmy do Seltún i jak zawsze obok nas zaparkowanych jest wiele samochodów i autokarów z turystami. Nie dziwi nas to, ponieważ Seltún jest bardzo turystycznym miejscem. Zazwyczaj turyści zatrzymują się tutaj na jakieś 20 minut i ruszają dalej (najczęściej objeżdżają cały Półwysep Reykjanes w ciągu jednego dnia), natomiast my nigdzie się nie spieszymy. Uwielbiamy wpatrywać się w geologiczne cuda natury, patrzeć, jak bulgoczą błotne źródełka, czy jak gorąca para wydobywa się z kolorowych otworów w ziemi.

Kiedy wysiedliśmy z samochodu, to od razu weszliśmy na poprowadzony tutaj szlak edukacyjny. Zanim jednak zdążyliśmy się zachwycić kolorowymi pagórkami i pozostałymi cudami geologicznymi, to uderza nas bardzo charakterystyczny zapach siarki. Dla jednych będzie on naprawdę brzydko pachnieć i być uciążliwy, a dla drugich nie będzie on przeszkadzał w zwiedzaniu. Jednak warto wiedzieć, że wydobywający się stąd siarkowodór jest trujący, dlatego nie przebywaj zbyt długo blisko ekshalacji wulkanicznej, bo może rozboleć Cię głowa. Ciekawostką jest to, że do XIX wieku istniała tutaj kopalnia siarki, ponieważ w dawnych czasach była ona popularnym towarem.

Z parkingu doszliśmy na dolną platformę i podziwiamy pierwsze gorące błotne źródła, które głośno syczą, gotują się i pluskają. Patrzymy na fumarole i solfatary, czyli wyziewy wulkaniczne, o których kilka lat temu uczyłam się na swoich geoturystycznych studiach.

Fumarole to ekshalacje wulkaniczne, które występują przy czynnych wulkanach. Wydobywają się z nich gazy m.in. dwutlenek siarki, chlorowodór i para wodna. Są one bardzo gorące, bo ich temperatura może sięgać nawet 1000°C. Natomiast solfatary są również rodzajem ekshalacji wulkanicznych, ale o nieco chłodniejszych temperaturach – w przedziale 100-300°C – i występują przy wulkanach drzemiących. Wydobywają się z nich: siarka, siarkowodór, para wodna i dwutlenek węgla.

Fumarole, solfatary, gorące błotne źródła, mleczne opary, pomarańczowe pagórki i soczyście zielona trawa robią niemałe wrażenie chyba na każdym turyście. My za każdym razem, kiedy odwiedzamy Seltún, mamy wrażenie, że odkrywamy je na nowo. Duże wrażenie robią na nas  po prostu kolory, których gama jest bardzo szeroka. Odcienie czerwonego, pomarańczowego, żółtego, brązowego, niebieskiego, białego i pistacjowego mieszają się tutaj i fantastycznie ze sobą współgrają. Chyba żaden malarz nie wymyśliłby takiego oryginalnego połączenia.


 Geologiczna ciekawostka, czyli odpowiedź, dlaczego tu tak pięknie! 

Islandia leży na Grzbiecie Śródatlantyckim, a Krýsuvík znajduje się w strefie rozrostu dna oceanicznego (ang. spreading). Wskutek ekspansji skorupy ziemskiej powstaje głęboka rozpadlina, czyli dolina ryftowa. Na jej dnie, w wyniku obfitych wypływów lawy bazaltowej, powstaje nowa skorupa ziemska. Krýsuvík położony na jest w części grzbietu, który nazywa się Grzbietem Reykjanes i właśnie dlatego mamy tutaj do czynienia z aktywnością sejsmologiczną, a przede wszystkim wulkaniczną i dalej geotermalną, które zapewniają odwiedzającym Seltún oszałamiająco piękne krajobrazy. Dzięki tej aktywności powstały również tutaj maary. Jest ich kilka, a najpiękniejszym jest jezioro Grænavatn. Maary są to kratery wulkaniczne, które powstają w wyniku eksplozji, dochodzącej przez kontakt magmy z wodami gruntowymi.


Trzymamy się wytyczonej ścieżki i z uwagą stąpamy ponad parującą ziemią. Drewniana kładka wiedzie krótkim szlakiem, której przejście równym krokiem nie zajmie więcej niż 20 minut. W dwóch miejscach znajdują się platformy widokowe z tablicami informacyjnymi i są to miejsca, skąd można zrobić bardzo widokowe fotografie – jak z katalogu. Nie powinno się tutaj zbaczać ze ścieżki, ponieważ można niechcący wpaść do jakiegoś gorącego otworu i się poparzyć (źródełka mają tutaj około 100°C). Oprócz tego istnieje tutaj również inne niebezpieczeństwo. W zasadzie w każdej chwili może dojść do eksplozji i zdarzało się tak w przeszłości.

Szlak został bardzo fajnie poprowadzony. Drewniane kładki, schodki i platformy dobrze komponują się z urodą tutejszego miejsca. Jednak ci, którzy nie mogą sobie pozwolić na spacer przez pole geotermalne, już z parkingu są w stanie zobaczyć te wszystkie malownicze cuda geologiczne, tak więc osoby niepełnosprawne ruchowo, jak najbardziej mogą dopisać Seltún na listę miejsc, które koniecznie trzeba zobaczyć na Islandii.

Dodatkowe atrakcje Krýsuvíku

Po drugiej stronie ulicy – naprzeciwko pola geotermalnego – znajdują się dwa większe geotermalne baseny wypełnione siarką i nazywają się Fúlipollur.

Kawałek dalej, w stronę wybrzeża znajduje się jezioro kraterowe Grænavatn, do którego podjeżdża się dosłownie w kilka chwil. Jest ono o wyjątkowo oryginalnym kolorze zielonym (lub bardziej niebieskim – zależy od pory dnia, roku i pogody), który jest taki dzięki występującej w nim siarce oraz alg. Występują w nim również zeolity, oliwiny i gabro. Jak na takie niewielkie jezioro (średnica ok. 300 m), jest ono dosyć głębokie, bo ma aż 45 m głębokości. Grænavatn można obejść, a spacer zajmie poniżej godziny.

I ostatnia ciekawostka. W Krýsuvíku zobaczysz też dwie dziwne wieże, które szpecą piękny islandzki krajobraz. Jeżeli będziesz się zastanawiać, co to jest, to wiedz, że chodzi o to, że w latach 50. XX wieku planowano tam otworzyć mleczną farmę. Nie wyszło.

Mam nadzieję, że podobał Ci się spacer po jednym z atrakcyjniejszych miejsc, które znajduje się na Półwyspie Reykjanes i dopiszesz je do swojej podróżniczej listy marzeń! 🙂


Źródło:
[1] https://guidetoiceland.is/travel-iceland/drive/kleifarvatn
[2] https://iceland.nordicvisitor.com/travel-guide/attractions/reykjanes-peninsula/kleifarvatn/
[3] http://www.visithafnarfjordur.is/history-and-nature/kleifarvatn-lake/
[4] W. Jaroszewski (red. naukowy): Słownik geologii dynamicznej, Wydawnictwa Geologiczne, Warszawa 1985, ISBN 83-220-0196-7, s. 74
[5] https://iceland.nordicvisitor.com/travel-guide/attractions/reykjanes-peninsula/krysuvik/
[6] https://pl.wikipedia.org/wiki/Grzbiet_Śródatlantycki
[7] https://guidetoiceland.is/connect-with-locals/regina/the-colourful-geothermal-area-at-seltun-krysuvik-on-the-reykjanes-peninsula-in-sw-iceland#the-explosion-crater-graenavatn

Przez geoislandia
Śledź:
Jestem przewodniczką po Islandii, która z miłości do skał magmowych w 2016 roku przeprowadziła się z Krakowa do Reykjaviku. Strona Geoislandia to połączenie mojej pasji do geologii, turystyki i Islandii, na której publikuję przewodniki turystyczne oraz pomagam zaplanować najlepszą podróż do tej baśniowej krainy lodu i ognia!
Zostaw komentarz