Plaża Raudisandur (Rauðisandur lub Rauðasandur – dwie formy prawidłowe) znajduje się w południowo-zachodniej części Fiordów Zachodnich i jest jedną z największych atrakcji tego regionu Islandii. Jest wyjątkowa, ponieważ buduje ją nie czarny, pochodzenia wulkanicznego piasek, a jasny, odbijający się w słońcu na czerwono.
Dlaczego plaża Raudisandur jest czerwona?
Dlaczego plaża Rauðisandur nie jest czarna jak większość islandzkich plaż, ale zabarwiona na czerwono? Odpowiedź jest bardzo prosta – plażę tę nie buduje piasek pochodzenia wulkanicznego. Fiordy Zachodnie nie są wulkanicznie aktywne i na ich terenie nie występują wulkany, które produkowałyby materiał na piasek. Natomiast fiord Breiðafjörður, nad którym znajduje się ta plaża, jest wyjątkowo bogata w gatunek małż Chlamys islandica, których muszle mają różowawo-czerwone zabarwienie. Kiedy małża umiera, jej muszla zostaje rozbita przez fale oceanu i jej okruchy budują plażę Rauðisandur. Plaża w zależności od pogody i pory dnia przybiera różne zabarwienie. Ja częściej ją widzę w odcieniach pomarańczowych, ale na zdjęciach można zauważyć, że w jej piaskach wybija się także mocno różowy kolor.
Niesamowita aura Rauðisandur
Plaża w linii prostej mierzy 12 km i jest tym samym jedną z największych plaż muszlowych na Islandii. Dotarcie do niej wcale nie jest takie łatwe, ponieważ nie dość, że znajduje się daleko i dojazd do niej jest długi, to jeszcze bezpośrednia droga prowadząca do niej wymaga bardzo uważnej jazdy samochodem. Rauðasandsvegur (nr 614) jest bardzo stroma, wyboista (nie jest utwardzona), z mnóstwem wąskich zakrętów. Sama w sobie jest bardzo ekscytująca, ale dla niedoświadczonych kierowców może być odrobinę przerażająca. My Rauðasandsvegur (jak całe Fiordy Zachodnie) przejechaliśmy Mazdą CX-5.
Gdy zjedzie się Rauðasandsvegur na dół, dociera się od razu na plażę, która jest bardzo szeroka i rozległa, a w górnej części porośnięta wysoką trawą. Część turystów zatrzymuje się na początku po jej zachodniej stronie i odwiedza niewielką kawiarnię Franska kaffihúsið, a także kawałek dalej kościółek Saurbæjarkirkja.
Na Rauðisandur przyjechaliśmy późnym wieczorem pod koniec lipca. Jeszcze mogliśmy się cieszyć długimi dniami, choć trochę żałowałam, że przy tak ładnej pogodzie, jaką mieliśmy tego dnia, nie znaleźliśmy się na niej trochę wcześniej. Pomału zaczął się wzmagać chłodny wiatr, ale wciąż letnie słońce delikatnie nas muskało. Po pierwszym rozprostowaniu nóg, czyli krótkim spacerze w tej części plaży, podjechaliśmy do naszego dzisiejszego miejsca docelowego.
Tę noc mieliśmy spędzić właśnie na plaży Rauðisandur. W jej wschodniej części znajduje się pole namiotowe, które cieszy się bardzo dobrą opinią. Nazywa się Melanes (więcej informacji: https://www.melanes.com/campsite) i właśnie pod tą nazwą można je znaleźć na Mapach Google. Kamping Melanes ma bardzo dobre, przede wszystkim zadbane, choć skromne zaplecze. Jest dobrze zaopatrzona kuchnia, pralka, łazienka dla osób niepełnosprawnych, toalety i dodatkowe prysznice, a także część jadalniana z pięknym widokiem na plażę. Jest też niewielki sklepik, przed którym siedzą (i pobierają opłatę) właściciele/opiekunowie pola namiotowego. Jednak przy dużym obłożeniu, niestety na wolny prysznic, czy toaletę pewnie czeka się bardzo długo. My mieliśmy szczęście, że tej nocy, wcale tak dużo nie było ludzi i nie mieliśmy przestojów.
Rozbiliśmy namiot na wyznaczonym przez obsługę miejscu i poszliśmy się przejść na dłuższy spacer po Rauðisandur całą naszą trójeczką. Ta plaża jest naprawdę wyjątkowa. To, co zrobiło na nas duże wrażenie, to jej rozmiar, robiła wrażenie bezkresnej. Ale także je cudowne, górskie otoczenie, czyli ściany niemal pionowych gór, z których gdzieniegdzie spływały wodospady. I tak wyjątkowo nasycona zieleń bunie rosnących traw. Połączenie idealne. Pomimo delikatnego chłodu ściągnęliśmy buty i gołymi stopami biegaliśmy po mięciutkim, ale delikatnie wilgotnym piasku.
Warto jednak pamiętać, że plaża ta w zasadzie zawsze będzie troszeczkę inaczej wyglądać, co ma związek oczywiście z wahaniami poziomu morza spowodowanego przez pływy, a także pogodą i porą dnia. Podczas odpływu plaża będzie szeroka, natomiast podczas przypływu na tyle wąska, że ledwo zauważalna – i właśnie taka nas żegnała, kiedy następnego dnia ją opuszczaliśmy.
Dojazd i mapa
Rauðisandur znajduje się na wschód od słynnego wybrzeża klifowego Látrabjarg, który słynie z występowania maskonurów. Bezpośrednio na plażę prowadzi droga Rauðasandsvegur (nr 614) dostępna dla każdego rodzaju samochodu, jednak zalecany jest z napędem na cztery koła.