Tyle razy byliśmy na płw. Snæfellsnes i tyle razy przejeżdżaliśmy tak blisko niego. Zaciekawionym okiem patrzyliśmy przez szybę samochodu na jego charakterystyczną sylwetkę, tak długo, jak to było możliwe, ale dopiero tegorocznego majowego dnia weszliśmy na szlak, który zaprowadził nas wprost na jego szczyt. Oto krater Eldborg.
Geologia Eldborg
Krater Eldborg leży w dolinie Hnappadalur, którą z kolei obejmuje Wulkaniczny Pas Snæfellsnes biegnący od lodowca Snæfellsjökull, aż do krateru Grábrók. Jadąc z Borgarnes w kierunku półwyspu, jest on dosyć długo widoczny z drogi, a to, co w nim najbardziej fascynuje, to jego niemal idealnie okrągły kształt. Eldborg wznosi się na wysokość 50 m i tyle samo wynosi jego głębokość, która z krawędzi krateru robi niemałe wrażenie. Z daleka wydaje się, że jest to pojedynczy krater, ale w rzeczywistości jest on jednym z pięciu kraterów, które są pozostałością po erupcji szczelinowej, która utworzyła bardzo krótką szczelinę erupcyjną. Zatem jest on – oraz jego mniejsi sąsiedzi – przykładem stożka rozbryzgowego (ang. spatter cone) zbudowanego ze scorii. Jego ostatnia erupcja miała miejsce około 5000-9000 lat temu, choć przez wieki na podstawie kronik, uważano, że powstał on za czasów osadnictwa Islandii. Dziś wiadomo, że ludzie, którzy widzieli erupcję w tym regionie, nie miała ona związku z powstaniem kraterów Eldborg, choć również miała miejsce w dolinie Hnappadalur. Niezwykle symetryczny krater wznosi się ponad polem lawowym Eldborgrhraun, które dziś porośnięte jest islandzką brzozą karłowatą. W 1974 roku Eldborg został uznany za pomnik przyrody.
Fotorelacja
Na krater Eldborg prowadzi bardzo wygodny i prosty szlak, który wiedzie szlakiem przecinającym rozległe pole lawowe Eldborgarhraun. Jest ono w miarę płaskie, chociaż odpowiednie buty trekkingowe są jak najbardziej wskazane. Choć lawa ta nie jest już tak szorstka, a co więcej porośnięta zielenią, to jednak trzeba uważnie patrzeć pod nogi, by się nie potknąć, czy nie zahaczyć o gałązkę. Natomiast z tą trasą jak najbardziej powinny sobie poradzić małe dzieci.
Samochód pozostawiliśmy przy farmie i campingu Snorrastaðir, gdzie też znajduje się wyznaczony dla turystów parking. Tu też znajduje się drogowskaz, który kieruje nas na szlak rozpoczynający się po drugiej stronie mostu. Przechodzimy przez bramkę (którą należy za sobą zamknąć), a następnie zapoznajemy się z tablicą informacyjną i idziemy przed siebie.
Szlak początkowo wiedzie wzdłuż rzeki Kaldá i przy pastwiskach, które następnie przechodzą w coraz to bardziej surowe, ale wciąż zielone pole lawowe. Zielone, jeżeli faktycznie wędrujemy latem, bo wiosną i jesienią wybijającymi się kolorami tutaj są: pomarańczowy, żółty, szary i brązowy.
Należy przygotować się na około 1,5 – 2-godzinną wędrówkę tam i z powrotem, czyli w jedną stronę najszybciej można dojść w około 40 minut. Do przejścia jest w sumie 6 km. My z naszym Kajetanem poruszaliśmy się bardzo wolno, często zatrzymywaliśmy się i robiliśmy fotografie, i ostatecznie nasza wycieczka zajęła nam 2,5 godziny.
Szlak prowadził ziemistą ścieżką, kamiennymi schodkami oraz wygładzonymi fragmentami lawy trzewiowej. Na niemal całej długości były niskie drzewa, które dopiero, co zaczęły puszczać pąki…
„Forteca Ognia”, bo tak można przetłumaczyć z islandzkiego nazwę krateru Eldborg, widoczna jest ze szlaku niemal przez cały czas spaceru. Kiedy wreszcie po kilkudziesięciu minutach podchodzimy do jego podnóża, szlak robi się ostrzejszy i bardziej trudny, choć nadal nie jest on trudny. Najpierw do przejścia są kamienne schodki, a następnie podejście po kruchym i stromym zboczu krateru, które zostało zaopatrzone w pomocne łańcuchy. Ten podszczytowy fragment może okazać się za trudny dla kilkulatka, ale nasz Kajetan – z naszą asekuracją – nie miał problemu, by wyjść na krawędź krateru, a następnie z niego bezpiecznie zejść.
Gdy znaleźliśmy się na Eldborg, naprawdę zaskoczyliśmy się okazałością tego krateru. Ogromne wrażenie zrobił na nas nie tylko jego lekko owalny i poszarpany jak korona kształt, ale także jego przerażająca głębokość. Przy dobrej pogodzie widoki rozpościerające się z Eldborg – na pasma wulkaniczne półwyspu Snæfellsnes na czele z lodowcem Snæfellsjökull – są fenomenalne! Nam towarzyszyły chmury, ale również wiatr, które je przeganiał i również mogliśmy się nimi cieszyć.
W drodze powrotnej zeszliśmy z głównego szlaku, by jeszcze wejść na sąsiadujące z Eldborg kratery. Są one łatwiejsze i dużo szybsze do wejścia od Eldborg i stanowią miłe urozmaicenie trasy.
Dodatkową ciekawostką na temat krateru Eldborg jest to, że właśnie od niego wzięła się nazwa hali koncertowej znajdującej się w budynku Harpa w Reykjaviku.
Dojazd i mapa
Krater Eldborg znajduje się 1,5 godziny jazdy samochodem z Reykjaviku – do przejechania jest około 110 km. Do parkingu przy farmie Snorrastaðir prowadzi droga nr 1, następnie nr 54, z której należy skręcić za kierunkowskazem „Snorrastaðir”.