Wyspa Hrísey znajduje się w fiordzie Eyjafjörður i jest ona określana, jako jego perła. Nie dziwi mnie to zupełnie, ponieważ faktycznie jest to miejsce wyjątkowe – nie tylko pod względem przyrodniczym, ale także energetycznym. Zobacz, jak spędzić czas na urzekającej Hrísey – przez wielu jeszcze nieodkrytej.
Hrísey znajduje się przy północnych wybrzeżach Islandii, 35 km na północ od miasta Akureyri. Dojazd do portu w Árskógssandur, skąd wypływa prom na wyspę, nie powinien zająć więcej niż pół godziny, a rejs 15 minut. Wyspa ta, nie licząc wyspy Islandii, jest drugą, zaraz po Heimaey na Vestmannaeyjar, największą wyspą tego kraju, choć równocześnie niewielką, której powierzchnia wynosi 8 km².
Z pozoru nieciekawa, płaska wyspa Hrísey rzadko jest reklamowana przez lokalne firmy turystyczne. Mało się o niej mówi, dlatego niewielu turystów zagranicznych decyduje się na jej odwiedzenie. Znana jest raczej wśród Islandczyków i stałych mieszkańców Islandii, którzy tak jak my wybierają się na nią, by odpocząć podczas letniego urlopu lub na corocznie organizowany festiwal rodzinny. Hrísey nie może poszczycić się dużą liczbą mieszkańców (których z roku na rok jest coraz mniej – obecnie około stu), czy rozbudowaną infrastrukturą turystyczną, jednak mam wrażenie, że wyspa ta znów powoli rozkwita. Turystyka jest jej potrzebna, by życie jej mieszkańców mogło dalej się toczyć, dlatego chętnie podzielę się z tobą naszą podróżą na tę mało znaną wyspę Islandii.
Na wyspę Hrísey po raz pierwszy wybraliśmy się pod koniec sierpnia 2022 roku, kiedy spędzaliśmy urlop w Akureyri. Byliśmy po dwóch, dosyć intensywnych dniach podróżowania po północny Islandii i potrzebowaliśmy odetchnąć. Ponieważ lubimy aktywny wypoczynek, pomysł na rejs na pobliską wyspę wydawał nam się najlepszym, na jaki wtedy mogliśmy wpaść. Koło południa zadzwoniłam do portu, by upewnić się, czy statek o odpowiadającej nam godzinie faktycznie będzie wypływał na Hrísey. Po szybkim potwierdzeniu przez miłego marynarza udaliśmy się do portu w Árskógssandur, skąd statek o nazwie Sævar wypływa na Hrísey. Bilety kupiliśmy przed wejściem na pokład za niewielkie pieniądze, ponieważ za jedyne 1,700 ISK w dwie strony (około 53 zł).
Zanim zdążyliśmy nasycić się widokami z pokładu, już przybijaliśmy do brzegu – rejs na Hrísey faktycznie trwał kilkanaście minut. Aparat w ręku jest tu konieczny, ponieważ tuż przed cumowaniem rozpościera się jeden z ładniejszych widoków na Hrísey. Przy porcie dostrzegamy rząd dziesięciu traktorów, które jakby czekały na swoich właścicieli. Okazało się, że jest to jedyny możliwy transport po wyspie. Rozbawił nas widok traktorów zaparkowanych zamiast samochodów przed domami oraz informacja, że wyspę można zwiedzić podczas czterdziestominutowej przejażdżki po niej właśnie traktorem, który prowadzony jest przez lokalnego przewodnika. My na wycieczkę traktorem się nie zdecydowaliśmy, ale pewnie uczynimy to, gdy odwiedzimy wysepkę wraz z naszym kilkulatkiem.
Na mapie wyspy Hrísey widniały cztery piesze szlaki turystyczne:
- niebieski (4 km)
- zielony (4,1 km)
- czerwony (6,7 km)
- żółty (6,5 km)
Szlak niebieski daje najlepsze możliwości na obserwację ptaków, których na Hrísey jest, aż czterdzieści gatunków. W budce obserwacyjnej nad jeziorem Lambhagatjörn dostrzec można głównie kaczki i ptaki brodzące. Z kolei pozostałe szlaki prowadzą przez zaskakująco obfitą tundrową roślinność. Są one pełne ciekawostek dotyczących flory, fauny, geologii i historii wyspy, które umieszczone są na tabliczkach informacyjnych postawionych wzdłuż szlaków. Szlak zielony, czerwony oraz żółty zaczynają i kończą się w tym samym miejscu i bardzo łatwo można je ze sobą połączyć, by tym samym zwiedzić większość najciekawszych miejsc, które oferuje Hrísey. Trzy godziny przy dobrej, letniej pogodzie, jak najbardziej powinny wystarczyć.
Jest jeszcze jedno, bardziej odległe miejsce, do którego można się przejść, chociaż, by do niego dotrzeć, potrzebne jest wcześniejsze pozwolenie. Niewielka latarnia morska, którą mam na myśli, po pierwsze znajduje się na ziemi prywatnej, a po drugie w obrębie ścisłego rezerwatu przyrody, który obejmuje większość wyspy (jej północną część). Latarnia morska znajduje się na najwyższym wzniesieniu na wyspie, które liczy 110 m n.p.m.
Szlaki wytyczone są drewnianymi słupkami z końcówkami o odpowiednich kolorach i należy uważnie się ich trzymać, by niepotrzebnie nie rozdeptywać delikatnej przyrody. Ponadto jest to dosyć dziki teren, gdzie nie ma żadnych dodatkowych zabezpieczeń dla turystów. Wschodnie wybrzeże wyspy jest szczególnie przepaściste, ponieważ znajdują się na nim liczne dajki wulkaniczne, które tworzą strome klify. Z kolei południowo-zachodnia część wyspy jest płaska i łagodna, dająca doskonały dostęp do oceanu.
Hrísey nadaje się na wielogodzinne wędrówki dla całej rodziny, dostarczając wspaniałe krajobrazy rozpościerające się dookoła fiordu Eyjafjörður. Szczególnym miejscem jest tak zwana Fontanna Energii, czyli widok na górę Kaldbakur (1,152 m n.p.m.), który uważany jest za drugi najbardziej energetyzujący i dający wewnętrzne ukojenie w Islandii.
Kolejnym interesującym miejscem – zwłaszcza dla geoturystów – są formacje skalne, na których doskonale widać wygłady, rysy i bruzdy lodowcowe. To właśnie lodowiec z ostatniej Epoki Lodowcowej jest odpowiedzialny za ukształtowanie wyspy Hrísey, która jest bardzo dobrym przykładem erozyjnej działalności glacjalnej.
W różnych miejscach na wyspie odkryto również kilka dołów ziemnych, w których palono węglem drzewnym. Na pewno dzięki temu osadnicy Hrísey mogli przetrwać surowe zimy, jednak z drugiej strony pozbawili wyspę drzew i doprowadzili do jeszcze szybszej i agresywnej, niszczącej działalności wiatru i wody.
Na Hrísey żyje niewiele stałych mieszkańców, którzy mają tylko jeden sklep i restaurację. Jednak jest też basen geotermalny oraz pole namiotowe i hotel. Ludzie trudnią się tutaj głównie w rybach, choć swoje boom Hrísey przeżyła w połowie XX wieku, kiedy była jednym z najważniejszych w Islandii miejsc połowów śledzia. Niestety w 1969 roku doszło do przełowienia śledzi, a wraz z nim Hrísey zaczęła tracić na znaczeniu. Dziś pozostała jedna, mała przetwórnia ryb, w której się je suszy i pakuje na sprzedaż.
Wyspa posiada jednak jeszcze jedno bogactwo w postaci olbrzymich połaci rośliny arcydzięgla litwora – powszechnie znanej jako Angelica – która porasta niemal całą Hrísey. Zbierane są zarówno korzenie, jak i łodygi oraz nasiona, które są w Islandii szeroko stosowane w ziołolecznictwie.
Jedyna wioska na Hrísey, które znajduje się na południu wyspy, urzeka kolorowymi, ale estetycznymi domkami, które próbują opowiedzieć swoją długą historię. Wiele z nich zwraca szczególną uwagę, jednak my zatrzymaliśmy się dłużej przy biało-czerwonym domku o nazwie Holt, przed którym stał wyjątkowo zadbany ogród zimowy z wielkimi różami. Wyczytaliśmy, że dom ten należał do ukochanej przez mieszkańców wyspy osoby, Aldy Halldórsdóttir (1913 – 1998), która była również nazywana Babcią Hrísey. Ten przydomek wziął się stąd, że Alda, która bardzo kochała dzieci, wręczała im po 1000 ISK w dniu ich narodzin na wyspie. Zresztą kochała ona wszystkich ludzi, których życie lubiła dokumentować, robiąc im fotografie – dzięki temu przyczyniła się do tego, że do dziś przetrwało wiele ciekawostek na temat życia na Hrísey.
Hrísey to piękna wysepka, która pozytywnie zaskakuje tym, co oferuje. Jest doskonałym miejscem dla całej rodziny na spędzenie, choć kilku letnich godzin, a najlepiej kilkudniowego wypoczynku z dala od reszty świata. Tu zachwycisz się nie tylko urzekającym otoczeniem, ale także doznasz głębokiego relaksu.
Informacje turystyczne: